Testowana przez nas ładowarka Komatsu na co dzień użytkowana jest w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych SA, w kamieniołomie w Jaźwicy pod Kielcami. Komatsu ładuje tutaj 40-tonowe wozidła i zastępuje niepraktyczne, ogromne koparki napędzane elektrycznością. Maszyna dostarczona została pod koniec 2008 r., w dalszym ciągu jednak jest w ofercie. Oceniany egzemplarz wyprodukowany został w Japonii, teraz zaś te maszyny na rynek europejski wytwarzane są w Niemczech.

Gigantyczna, 53-tonowa ładowarka, której zapełnienie kipra Biełaza zajmuje kilka minut, porusza się zadziwiająco szybko. Zapewne to zasługa mocnego silnika produkcji Komatsu, o mocy 527 KM. Może on pracować w dwóch trybach wybieranych manualnie - z pełną mocą i oszczędnie. Nie bez znaczenia jest też sprawnie działająca automatyczna przekładnia, która dysponuje czterema biegami w przód i w tył, z możliwością blokady poszczególnych przełożeń. Maksymalne prędkości jazdy robią wrażenie, biorąc pod uwagę wielkość maszyny - w przód WA 600-6 może poruszać się z prędkością 33,8 km/h, w tył zaś potrafi jechać aż 37 km/h. Aby można było osiągać zbliżone wartości na trudnym, skalnym podłożu i z załadowaną łyżką, pomagają systemy stabilizacji łyżki podczas jazdy oraz ekstremalnie duży rozstaw osi. Ten ostatni sprawia również, że we wnętrzu maszyny nie czuć aż tak wibracji. Także hałas nie jest tu szczególnie odczuwalny.

Producent przyłożył się do zapewnienia jak najlepszych warunków pracy operatora. Do ładowarki łatwo można się dostać mimo jej dużej wysokości, kabina jest przestronna. Zastrzeżeń nie mamy także do obsługi ładowarki. Wrażenia z jazdy i z pracy przypominają te z dużo mniejszych ładowarek, co bardzo dobrze świadczy o dojrzałości konstrukcji. Jedyny mankament to słaba widoczność w tył, która spowodowana jest wysokością oraz długością maszyny. Z drugiej strony mocne wysunięcie jednostki napędowej do tyłu powoduje, że przy jeździe z urobkiem masa rozkłada się w sposób bardziej równomierny na przednią i tylną oś, co poprawia prowadzenie, a reakcje maszyny stają się bardziej przewidywalne. Pozytywnie zaskakuje także układ hamulcowy Komatsu, który w całości składa się z mokrych tarcz hamulcowych. Napęd przekazywany jest rzecz jasna na obie osie, maszyna ma także pełne blokady, jednak w 90 procentach wypadków nie są one konieczne, aby ten kolos bez problemu przejechał trudny teren.