Ceny dostawczych Mercedesów Vito i Sprinter spadły średnio o 5-7 proc. Najtańsze Vito w wersji furgon z silnikiem 2.1 CDI o mocy 95 KM kosztuje teraz 59.900 zł netto. Natomiast ceny Sprintera furgon (silnik 2.1 CDI 88 KM) rozpoczynają się od 73.700 zł netto, a w wersji podwozie pod zabudowę od 68.100 zł netto.

W przypadku Volkswagenów ceny obniżono od 3 do 9,7 proc. Najbardziej staniał (o 9,7 proc.) model Caddy, który teraz kosztuje 44.042 zł netto (wersja furgon z podstawowym silnikiem 1.4 80 KM). Ceny Transportera zostały zredukowane, w zależności od wersji, od 7,5 do 9 proc. Transporter T5 w wersji podwozie z pojedynczą kabiną z silnikiem 1.9 TDI 85 KM kosztuje teraz 62.573 zł.

O 9 proc. staniał Crafter podwozie z pojedynczą kabiną, z silnikiem 2.5 TDI 88 KM, którego cena netto wynosi obecnie 76.394 zł. Najmniejsza, bo tylko 3-procentowa obniżka dotyczy Craftera w wersji furgon (2.5 TDI 88 KM), który jest tańszy o 3 proc. Auto kosztuje teraz 75.760 zł netto.

Pozostali importerzy nowych samochodów dostawczych działający w Polsce nie zdecydowali się jeszcze na stałe obniżki cen pojazdów. Ale większość z nich prowadzi "nieustające" promocje na sprzedawane samochody.

Przykładowo Fiat proponuje rabaty na wszystkie swoje modele samochodów dostawczych. Opusty wynoszą od 11 proc. w przypadku Fiata Seicento Van do 13 proc. przy zakupie Ducato. Po uwzględnieniu rabatu cena tego pierwszego modelu wynosi 20.427 zł netto, drugiego zaś 59.830 zł netto w przypadku podwozia pod zabudowę z pojedynczą kabiną i 64.965 zł netto za furgon (obie wersje z podstawowym silnikiem 2.2 Multijet 100 KM).

Niektóre firmy promują modele, które powoli schodzą z rynku. Taka sytuacja ma miejsce u Citroena, a dotyczy modelu Berlingo poprzedniej generacji w wersji First Top z silnikiem 1.4 75 KM. Auto ma przeszkloną ładownię, ale spełnia wymogi homologacyjne aut ciężarowych VAT-1. Rabat na ten samochód wynosi 10.000 zł. Po uwzględnieniu tego opustu cena netto to 32.292 zł. Natomiast typowo dostawczy Berlingo First Van poprzedniej generacji (1.4 75 KM) jest objęty rabatem w wysokości 5.000 zł, co przekłada się na obniżenie ceny do 35.021 zł netto.

- Czy obniżki cen i rabaty na samochody dostawcze wynikają z kryzysu sprzedaży takich pojazdów?

- Dynamika sprzedaży istotnie ostatnio nieco osłabła, choć nie jest to kryzys taki, jaki miał miejsce w latach 2004-2005. Koszty działalności firm ciągle rosną. Przykładowo, wzrasta koszt leasingu, który jest podstawowym sposobem zakupu samochodów dostawczych. Ponadto jest duża konkurencja ze strony pojazdów używanych, dlatego sprzedawcy nowych aut muszą uelastyczniać ceny. Jest jeszcze kwestia mocnego złotego, który wymusza na sprzedawcach korektę cen, żeby klienci nie zaczęli rozglądać się za zakupami w sąsiednich krajach UE.