Maszyna powstała na bazie zwykłej ładowarki kołowej, ale ma dużo większą masę operacyjną dzięki nowemu wysięgnikowi i dodatkowym wzmocnieniom.

Najnowsza seria ładowarek kołowych Volvo o oznaczeniu F jest dostępna od ubiegłego roku. W połowie 2008 r. Volvo rozszerzyło program produkcyjny o specjalną wersję ładowarki L180F. Nowa maszyna o nazwie High-Lift przeznaczona jest do wysokiego ładowania. Przydaje się przede wszystkim przy ładowaniu drewna, ponieważ wykonuje się je na sporej wysokości.

Już podczas projektowania zwykłych wersji ładowarek serii F Volvo postanowiło przystosować model L180F do transportu drewna na wysokość. Odpowiednio wzmocniono ramę oraz zastosowano mocny i wydajny silnik o oznaczeniu D12 znany m.in. z ciężarówek Volvo. Standardową ładowarkę kołową L180F można wyposażyć w chwytak do drewna, jednak jej możliwości nie są imponujące. Dopiero przekonstruowana wersja H-L może poszczycić się dobrymi parametrami: nowa maszyna może ładować na wysokości 5,8 m (zwykła L180F na wysokości 3,86 m). Do wyboru mamy kilka rodzajów chwytaków, np. "jabłuszka" o powierzchni bocznej załadowanych kłód 3,2, 3,5 oraz 3,8 mkw. Ich ładowność waha się od 8,5 do 8,8 tony.

Dodatkowe wzmocnienia maszyny oraz waga samego osprzętu do wysokiego ładowania spowodowały, że mocno wzrosła masa operacyjna ładowarki. Standardowa L180F waży w zależności od osprzętu od 26 do 30 t, zaś wersja H-L aż 36,6 t, co czyni z niej drugą - pod względem masy operacyjnej - ładowarkę Volvo (po gigantycznej L350F przeznaczonej do pracy w dużych kamieniołomach).

Jednym z najważniejszych elementów nowej wersji maszyny jest specjalnie zaprojektowany wysięgnik. Ma kształt litery Z i jest łamany w środkowej części. Jest też dłuższy o 60 procent od wysięgnika montowanego w zwykłej ładowarce. Za podnoszenie i opuszczanie są w nim odpowiedzialne dwa teleskopy sterowane hydraulicznie. Dzięki specjalnej konstrukcji oraz możliwości rotacji chwytaka z drewnem o 360 stopni bez żadnych ograniczeń maszyną można podnosić drewno ułożone w poprzek lub wzdłuż.

Praca z tak wysokim osprzętem wymagała zastosowania dodatkowej osłony, którą umieszczono na ramionach wysięgnika na wysokości przedniej szyby kabiny operatora. Natomianst dzięki płozom zabudowanym z przodu maszyny można zgarniać rozsypujące się podczas ładowania kłody drewna.