Z przewozem maszyn nowych nie ma większego problemu. Praktycznie każda z dużych firm sprzedających takie maszyny dysponuje własnym transportem bądź też korzysta z usług współpracujących przewoźników. Gotowi są realizować zadania w ciągu 24-48 h, odbiorca obciążany jest pełną kwotą za przewóz lub też kwotą częściową. Jeśli cena zakupu maszyny jest relatywnie wysoka, a firma dysponuje własnymi, odpowiednimi środkami przewozowymi, koszt "transportu" bywa wliczany w tę cenę, choć reguły nie ma. Wszystko traktowane jest bardzo elastycznie - powiedziano nam w kilku punktach dilerskich. Nieco gorzej wygląda sprawa, jeśli kupujemy maszyny używane i sprowadzamy je np. z zagranicy. Tutaj sprawę trzeba zazwyczaj załatwiać samodzielnie, a koszty zależą od wielu elementów, m.in. odległości, tonażu oraz gabarytów ładunku. Rozpiętości cenowe są olbrzymie. Jak wynika z przeprowadzonego przez nas sondażu u przewoźników, najtańszy z nich był gotów realizować przewóz przy pomocy ponad 20-tonowej przyczepy niskopodwoziowej za ok. 5 zł za 1 km, najdroższy za ponaddwukrotnie więcej. Ceny polskich przewoźników są zazwyczaj nieco niższe od pojawiających się ofert firm działających poza granicami.

Maszyny rolnicze przewożone są często za pomocą typowych ciągników siodłowych z naczepami. Do przewozu niewielkich maszyn stosowane są typowe lawety. Do transportu drogowego dużych ciągników czy kombajnów stosuje się zazwyczaj przyczepy niskopodwoziowe bądź też zestawy. Jak poinformowano nas w firmach dysponujących takimi pojazdami (np. Zeltrako z Radomska, Trans-Potocki z Biłgoraja czy Agro-Polu Lublin), z roku na rok zainteresowanie wynajmem pojazdów do przewozu maszyn rośnie o kilka, kilkanaście proc.