Wiadomości z rynku

piątek
27 grudnia 2024

Międzymiastowa zadyszka autobusowa

Trendy rynkowe. Lekki spadek sprzedaży nowych autobusów
21.03.2008 00:00:00
Przed końcem ub. r. wydawało się, że przyrost sprzedaży nowych autobusów w Polsce jest pewny. Okazało się, że były to prognozy na wyrost. Optymizm zapanował u producentów autobusów miejskich. To one stanowią obecnie ponad połowę ogólnej sprzedaży (678 egz. w ub.r.) z ponad 12-procentowym przyrostem w stosunku do 2006 roku. Obok autobusów miejskich przyrost nastąpił w grupie szkolnych, tzw. gimbusów, kupowanych m.in. przez samorządy gmin. Po wyjątkowo marnym (11 sztuk) roku poprzednim, trochę drgnęło, bo tym razem zrealizowano dostawy na ponaddwukrotnie wyższym poziomie. Spadkowa tendencja panuje w segmencie autobusów turystycznych. Liczba 150 kupionych autokarów jest o 11 mniejsza od i tak już skromnej, z 2006 r.
Polscy przewoźnicy kupili w 2007 roku 1.290 nowych autobusów, a zatem o 9 mniej niż rok wcześniej. Nastroje sprzedawców są zróżnicowane.
Miasta kupują na potęgę
Optymizm zapanował u producentów autobusów miejskich. To one stanowią obecnie ponad połowę ogólnej sprzedaży (678 egz. w ub.r.) z ponad 12-procentowym przyrostem w stosunku do 2006 roku. Swą przetargową aktywność zwiększyły głównie warszawskie Miejskie Zakłady Autobusowe, które wzbogaciły się o 170 pojazdów. Poważnych zakupów dokonały też MPK w Łodzi i w Krakowie, nowe autobusy trafiły do Trójmiasta oraz do Olsztyna. Beneficjentem tych przetargów stał się głównie Solaris Bus & Coach z Bolechowa pod Poznaniem, który dzięki popytowi na swój miejski autobus Urbino po raz pierwszy zdobył miano lidera polskiego rynku. Dużym powodzeniem cieszą się głównie autobusy w dłuższych, piętnasto- i osiemnastometrowych wersjach.
Obok autobusów miejskich przyrost nastąpił w grupie szkolnych, tzw. gimbusów, kupowanych m.in. przez samorządy gmin. Po wyjątkowo marnym (11 sztuk) roku poprzednim, trochę drgnęło, bo tym razem zrealizowano dostawy na ponaddwukrotnie wyższym poziomie. Wieloletnia hegemonia Autosana w dostawach gimbusów dobiega końca, jeden z przetargów na kilkadziesiąt pojazdów tego rodzaju wygrała Scania. Realizacja kontraktu nastąpi w br.
Dołek w ważnych segmentach
Autosan i Jelcz to główni przegrani ostatnich kilkunastu miesięcy. Nobliwe polskie marki są od lat czołowymi dostawcami autobusów międzymiastowych, a w tym segmencie możemy ostatnio mówić o sporym kryzysie. W ub. r. sprzedano 429 takich autobusów, ale to aż o jedną piątą mniej niż w 2006 r. Przemiany własnościowe w wielu PKS-ach sprawiły, że decyzje o zakupach odłożono na później.
Spadkowa tendencja panuje również w segmencie autobusów turystycznych. Liczba 150 kupionych autokarów jest o 11 mniejsza od i tak już skromnej, z 2006 r. Producenci i sprzedawcy dostrzegają co najmniej kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Wśród najważniejszych są wysokie koszty zakupów, które trudno jest zrekompensować cenami przewozów, jak również konkurencja tanich linii lotniczych. Z polskich fabryk lub z importu
Dziewięć na dziesięć autobusów kupowanych przez polskich przewoźników pochodzi z fabryk działających w naszym kraju. Poza wymienionym już Solarisem, Autosanem, Jelczem i Scanią jest m.in. MAN (Sady k. Poznania) oraz Volvo. Wśród autobusów importowanych największą grupę stanowią pojazdy marki Mercedes i Bova.
Co nowego?
Na rynku pojawiło się ostatnio sporo nowości. Niektóre z nich już znajdują pierwszych klientów (np. autobusy turystyczne Solbus Soltour ST10 oraz Autosan Wetlina), inne czekają na swój debiut rynkowy w Polsce. Volvo liczy na wzrost sprzedaży swego turystycznego modelu 9700. Na polskim rynku ma ambicję pojawić się też w większym niż dotąd wymiarze Neoplan (m.in. nowy Cityliner), nie odpuszcza Evobus, wprowadzając m.in. odnowioną, luksusową Setrę TopClass 400. Po kilku latach nieobecności w Polsce pojawia się też turecka Temsa, z opartymi na zachodnioeuropejskich podzespołach autokarami Safari. Ciekawe jest też wejście na polski rynek czeskiej firmy SOR Libchavy.
Dwa pytania do Aleksandra Kiereckiego, szefa firmy JMK Analizy Rynku Transportowego
- Dlaczego w ub. r. tak bardzo zmniejszyła się w Polsce sprzedaż autobusów międzymiastowych?
- To rezultat ograniczenia zakupów przez firmy transportowe zajmujące się stałą obsługą tras regionalnych, w tym przede wszystkim przedsiębiorstw PKS. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. zmniejszająca się liczba przewożonych pasażerów oraz coraz ostrzejsza konkurencja na rynku połączeń regionalnych. Przy niskiej stawce za wozokilometr ciężko jest znaleźć środki na inwestowanie w nowy tabor.
- Co jest w stanie odwrócić tę niekorzystną tendencję?
- W obecnej sytuacji niewiele pewnie się zmieni, nawet jeżeli przewoźnik zostanie zmuszony do zakupu nowszego taboru, to będzie wolał kupić pojazd używany, po to aby uniknąć zbyt dużych inwestycji. Moim zdaniem potrzebne są zmiany systemowe, wprowadzające przetargi na obsługę poszczególnych linii, tak jak dzieje się przykładowo w sieci ZTM w Warszawie, co po pewnym czasie skutkuje m.in. zakupem nowych autobusów. Mniej więcej takie rozwiązanie, na poziomie regionalnym proponuje przygotowywana ustawa o transporcie publicznym. Paradoksalnie, tej regulacji jest przeciwne środowisko PKS-owców, widząc w niej zagrożenie dla swojej dotychczasowej pozycji na rynku.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.