Tam wywoławcza cena aut pochodzących z początku lat 90. często jest mniejsza niż tysiąc euro. Możliwości wyboru jednostki napędowej są bardzo ograniczone. Najpopularniejszym motorem pozostaje 1,9-litrowy diesel (oprócz niego jest silnik o poj. 2,5 l).

Jednostka nie należy do siłaczy. - Coś za coś, przynajmniej mało pali - usłyszeliśmy od Pawła Nowickiego, który we wrześniu na giełdzie w Przeźmierowie wystawił na sprzedaż eksploatowanego przez siebie od czterech lat J5 wyprodukowanego w 1992 r. To jeden z najbardziej ekonomicznych silników stosowanych w autach dostawczych na przełomie lat 80. i 90. Średnio pali 8 litrów oleju napędowego na 100 km przy samochodzie załadowanym mniej więcej w połowie. Jak wynika z opinii posiadaczy samochodów z tą jednostką, spisuje się ona dobrze. Spotkaliśmy użytkowników J5, którzy nie kryli, że jeżdżą "na opale", ich zdaniem motor radzi sobie z tym paliwem.

Ładownia J5 nie jest duża, a użytkownicy często korzystają z przyczep. Auto z tym motorem bez kłopotu radzi sobie z holowaniem przyczepy o masie do 1.400 kg.

Furgon jest zdecydowanie najpopularniejszą wersją J5. W zależności od długości i wysokości nadwozia ładownia ma kubaturę od nieco ponad 6 m sześc. do prawie 10 m sześc. Kabina jest dwuosobowa. W załadunku i rozładunku furgonu pomagają suwane, stosunkowo szerokie drzwi boczne, a także symetryczne, skrzydłowe drzwi tylne. Dostęp do ładowni jest prosty, próg znajduje się nisko (650 mm). Na giełdach i w komisach sporadycznie spotyka się J5 w wersji przeszklonej z pięcioma miejscami bądź ze skrzynią.

Komfort podróżowania nie jest wysoki, użytkownicy narzekają na toporne wnętrze, marnej jakości materiały wykończeniowe i duży hałas. W wielu oglądanych egzemplarzach raził fatalny stan blachy (rdza w okolicach reflektorów, zawiasów drzwi i progów do szoferki oraz ładowni).

Niska cena na rynku wtórnym. Mało kłopotliwa, ekonomiczna jednostka napędowa. Spora dostępność części na rynku pierwotnym i wtórnym.

Skorodowana blacha w wielu giełdowych i komisowych egzemplarzach. Wycieki ze skrzyni biegów i miski olejowej. Tandetne wnętrze. Marny komfort jazdy.

- Silnik ma opinię "wiecznego", zdarzają się egzemplarze z przebiegami ponad 400 tys. km. Nie znaczy to, że zachęcam do bezkrytycznego zainteresowania J5. Zachęceni niską ceną możemy kupić auto, w którym niemal natychmiast będzie konieczny gruntowny remont układu jezdnego i hamulcowego (szybko zużywają się głównie elementy przedniego zawieszenia). Warto też dokładnie przyjrzeć się blachom zarówno na zewnątrz, jak i w ładowni, a także zamkom.