Wiadomości z rynku

czwartek
26 grudnia 2024

To już nie wasza wysokość, ale nadal wasza hojność

Jazda próbna Mercedesem Actrosem F
18 sierpnia 2023

Actros F, czyli niżej zawieszona szoferka, ale w pełnej, 2,5-metrowej szerokości Fot. ZM

 
To nowy pomysł Mercedesa na ciężarówkę. O ile wcześniej w Actrosie na krótsze trasy proponowano niżej zawieszone, węższe (2,3 m) kabiny, to teraz w wersji F otrzymujemy taki pojazd też z niżej zawieszoną szoferką, ale w pełnej, 2,5-metrowej szerokości. W tym wydaniu Actrosa jest też mniej elektroniki - przywrócono niektóre konwencjonalne elementy wyposażenia. Jednak z systemów bezpieczeństwa nie zrezygnowano – pojazd jest wyposażany we wszystkie aktywne układy wspomagające kierowcę.
Taką ciężarówką z przyczepą i zabudową plandekową Wesob odbyliśmy jazdy próbne.

Ciężarówkę z zabudową plandekową Wesob spięto z przyczepą tejże marki Fot. ZM

 

Mieszanka oszczędności i wypasu

Mercedes-Benz Actros F polecany jest przez producenta min. do zadań w klasycznym i regionalnym transporcie dalekobieżnym. W tym celu, oprócz funkcji istotnych dla operatora floty, szczególną uwagę zwrócono na komfort kierowcy.
W wariancie F do wyboru są dwie niżej zawieszone, niż w typowym Actrosie, kabiny - StreamSpace i BigSpace (nie ma możliwości wyspecyfikowania tego auta z najwyższym dachem), obie o szerokości 2,5 metra. W tym przypadku była to najniższa kabina – StreamSpace.
Emblemat „Actros” na masce uzupełniono literą „F”. Ten samochód ma być trochę uproszczony, bardziej budżetowy, a więc w wyposażeniu zachowano klasyczne reflektory, bez LED-ów. Jednak producent nie poszedł w głęboką oszczędność - przewidziano światła przeciwmgłowe i do jazdy dziennej. Zastosowano też tradycyjne lusterka, a nie kamery, co też ma pewne zalety – jest to prostsze rozwiązanie, czyli mniej do zepsucia. Lakierowanie u dołu (zderzak z narożnikami) dodaje szyku, więc pojazd nie wygląda ubogo.

Klasyczne reflektory zamiast świateł LED Fot. ZM

 

Nie wysoko, ale szeroko

Wsiada się łatwiej, bo do kabiny prowadzą tylko trzy stopnie zamiast czterech, a górny stopień jest nieco przesunięty do środka.
Skoro jest to nadwozie najniższe i z tunelem silnika (o wysokości 12 cm), to ma to oczywiście wpływ na przestronność w środku. Stojąc na tunelu wyższy kierowca (nasz redakcyjny kolega ma 188 cm) wyprostuje się, ale z głową we wnęce szyberdachu. Można jednak w miarę swobodnie np. przebrać się. Oczywiście schowki nad szyba czołową nie są tak przestronne, jak w standardowym Actrosie, ale też nie muszą, skoro nie jest to pojazd przeznaczony do transportu międzynarodowego. Z drugiej strony sporo można pomieścić w schowkach pod dolnym łóżkiem, do których dostęp jest też z zewnątrz. Zatem, na dobrą sprawę, w pojedynczej obsadzie, można sobie wyobrazić dłuższe trasy.
Pod łóżkiem mamy lodówkę poziomą, bo wysoka by się nie zmieściła, więc duże butelki kładziemy, no i wyeliminowano duży schowek obok niej, który występują w klasycznym Actrosie.
Stolik rozkładany w kokpicie po stronie pasażera – solidny, można spokojnie wykorzystać go na śniadanie.
Ogólne wykończenie wnętrza, użyte tworzywa, w dotyku i w wyglądzie, można porównać ze standardowym Actrosem.
W wąskiej, 2,3-metrowej łóżka musiały być znacznie krótsze i mniej było przestrzeni między fotelami. Natomiast tutaj mamy nadwozie o pełnej szerokości, łóżka są więc długie, z tym że szerokością nie grzeszą – według naszych pomiarów górne ma niewiele ponad 60 cm, a dolne około 74 cm. Materac Premium Comfort znajdujemy na dole, czyli już wiemy, gdzie kierowca ma spać. Górne łóżko jest na wszelki wypadek.
Latem docenimy elektryczną klimatyzację postojową. Gdy jest zimno, układ wykorzystania ciepła resztkowego wspomagając klimatyzację, dba o to, by po zatrzymaniu energia rozgrzanego silnika nie marnowała się. Jest też dach uchylny, elektryczny, szklany. Różne urządzenia można zasilić ze złącza 12 V/15 A oraz gniazd 24 V/15A. Pistolet na sprężone powietrze, z elastycznym przewodem przydaje się w utrzymaniu czystości we wnętrzu.

Zwykłe lusterka, bez kamer Fot. ZM

 

Jazda nastawiona na ekonomikę

Producent nie żałował na wyposażenie w zakresie elektronicznego wsparcia. Przewidziano system nawigacyjny, klimatyzację automatyczną i niektóre inne elementy wyposażenia, m.in. przyjazny w użytkowaniu 10-calowy Multimedia Cockpit (wyposażenie opcjonalne, można mieć też klasyczny kokpit z tablicą wskaźników z zegarami), z kierownicą wielofunkcyjną, obszyta skórą, montowany obecnie w najnowszej generacji Actrosa.
Tak więc na desce rozdzielczej mamy dwa tablety. Jeden zastępuje wskaźniki, zegary, a drugi obsługuje system multimedialny. Ponadto hamulec postojowy obsługiwany elektronicznie.
Kabina zawieszona na czterech poduszkach, w zawieszeniu głównym poduszki z tyłu i z przodu, więc nawet na sporych nierównościach amortyzacja nie budzi zastrzeżeń. Komfortowe obydwa fotele, z obiciem welurowym, są wygodne. Mają wszechstronna regulację, przydałoby się jeszcze tylko ustawianie pochylenia siedziska. Podczas jazdy pod słońce przydaje się roleta sterowana elektrycznie.
Silnik 11-litrowy (dokładnie 10,7 l) o mocy 394 KM i maksymalnym momencie obrotowym 1.900 Nm może nie jest herosem, ale jeśli nie wybieramy się z pełnym ładunkiem w Alpy, w zupełności wystarcza. Chyba nieco wyraźniej słychać pracę silnika, zapewne jest to związane z jego bliższą obecnością. Zautomatyzowana skrzynia biegów działa sprawnie, zmienia biegi w sposób niemal niezauważalny. 3-stopniowy hamulec silnikowy wspomaga zwalnianie. Żeby jednak do minimum ograniczyć używanie hamulca zasadniczego (czyli oszczędzać klocki hamulcowe), trzeba jechać przewidująco i wcześniej uruchamiać zwalniacz, bo jednak jego działanie jest uzależnione od silnika, który olbrzymem nie jest.
Inteligentny tempomat (PPC), wykorzystuje mapy topograficzne i drogowe do strategii jazdy - rozpędzania, zmiany biegów, toczenia i wykorzystania energii kinetycznej pojazdu. Jeśli tylko nie ma problemu z zasięgiem GPS, prowadzi auto sprawnie, tylko na podjazdach schodząc nieco z zadanej prędkości, aby jechać ekonomicznie. Sprzyja temu też program jazdy skrzyni biegów economy. Na łagodnych zjazdach włącza się z EcoRoll, czyli wyłączenie biegu, aby zestaw skorzystał z rozpędu przed następnym podjazdem. Poza tym prędkość pojazdu fabrycznie ograniczono do 85 km/h, więc nie poszalejemy tym wehikułem, ale na pewno z baku mniej ubywa.

Do kabiny prowadzą trzy stopnie Fot. ZM

 

Martwe pole jest żywe

Na prawym przednim słupku umieszczono trójkącik, który sygnalizuje, gdy coś znajduje się w martwym polu po prawej stronie pojazdu. Przeszkody wyłapuje boczny fabryczny radar. System ma szczególne znaczenie dla unikania wypadków z udziałem prowadzących jednoślady czy pieszych. Jest to system czysto ostrzegawczy, 2-stopniowy. Pierwszy stopień ostrzegania to żółte podświetlenie trójkąta ostrzegawczego zamontowana na słupku A po stronie pasażera. Drugi stopień ostrzegania – czerwony - informuje kierowcę o bezpośrednim niebezpieczeństwie kolizji. Jednocześnie z głośnika po stronie pasażera emitowany jest dźwiękowy sygnał ostrzegawczy. Działanie systemu sprawdziliśmy w praktyce – wystarczyło przejechać przy samej krawędzi jezdni, obok blisko (może za blisko?) postawionego znaku drogowego, aby rozległ się alarm.

Za kierownicą, jak w typowym Actrosie Fot. ZM

 

Stabilnie na drodze

Stabilizacja kołysania pojazdu, regulująca przechyły, to elektronicznie sterowany system zawieszenia i amortyzacji z adaptacyjną regulacją amortyzatorów, przeznaczony do pojazdów z częściowym lub pełnym zawieszeniem pneumatycznym. Automatycznie dostosowuje on charakterystykę amortyzacji do stanu załadowania pojazdu, reagując także na sytuację podczas jazdy oraz na stan nawierzchni. W połączeniu z zawieszeniem i układem hamulcowym może zmniejszać przechyły boczne kabiny oraz przyspieszenia pionowe.
Z kolei system stabilizacji przyczepy (TSA) zwiększa bezpieczeństwo jazdy w krytycznych sytuacjach. To odpowiedź producenta na liczne przecież wypadki, spowodowane przyczepą lub naczepą spychająca pojazd prowadzący z jezdni. Asystent stabilizuje zestaw poprzez wyhamowanie przyczepy przy zwolnionym pedale gazu i gdy nie zostanie naciśnięty hamulec nożny, na zakrętach i na zjazdach. Uwzględnia on również działanie hamulca silnikowego. Trzeba go aktywować przyciskiem TSA w dźwigni hamulca postojowego (w ustawieniu standardowym TSA jest zdezaktywowane). Aby zapobiec przegrzaniu się hamulców, monitorowana jest temperatura w układzie hamulcowym przyczepy. Warunkiem takiego wyposażenia jest posiadanie przyczepy z systemem ABS lub EBS.

Tunel silnika wystaje na 12 cm Fot. ZM

 

Przeciwko zasypianiu

Wiemy, jak kończy się nierzadko jazda, gdy kierowca zasypia za kierownicą. Asystent wspomagania koncentracji jest systemem bezpieczeństwa, który monitoruje koncentrację kierowcy na podstawie różnych parametrów. Podstawą systemu jest asystent utrzymywania pojazdu na zadanym pasie jazdy. Ponadto dodano czujnik skrętu kierownicy. System mierzy koncentrację kierowcy na podstawie utrzymywania pojazdu na pasie ruchu w połączeniu z czynnościami kierowcy (używanie kierunkowskazów, pedału gazu, hamulca silnikowego itd.) oraz sposób operowania kierownicą.
Asystent przyjmuje, że w miarę pogarszania się uwagi kierowcy, traci on również zdolność do bezbłędnego utrzymywania pojazdu na pasie ruchu.
System jest aktywowany przy każdym uruchomieniu pojazdu lub po 30 minutach pracy silnika. W ciągu pierwszych 15 minut system rejestruje wszystkie istotne dla siebie dane. Założeniem w jego działaniu jest jazda z prędkością ponad 60 km/h po drodze z widocznym oznakowaniem pasów ruchu.
Jeżeli po pokonaniu zdefiniowanego odcinka określone w systemie wartości graniczne koncentracji zostaną osiągnięte, kierowca otrzymuje ostrzeżenie wizualne (żółty komunikat zdarzenia ze stylizowaną ikoną łóżka oraz komunikat „Zrób przerwę”) oraz rozlega się krótki sygnał dźwiękowy na tablicy wskaźników. Komunikat zdarzenia jest widoczny do momentu, w którym kierowca potwierdzi sygnał ostrzeżenia lub dezaktywuje asystenta wspomagania koncentracji. Sygnał ostrzegawczy powtarzany jest co 15 minut.
***
O ile rozmiar kabiny (na wysokość) Acrosa F jest nastawiony na mniejszy budżet, o tyle w kwestii rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo oraz efektywność transportu, ale w dużym stopniu także komfort kierowcy Mercedes-Benz nie idzie na kompromisy. W zachowaniu na drodze Actros F nie różni się od zwykłego Actrosa. Jedzie się nim komfortowo, a mieszka też, zwłaszcza jeśli obsada jest pojedyncza, a trasy umiarkowanie długie.

Zbigniew Majerowski

https://www.youtube.com/watch?v=2boqAMn3Er8
 

Schowki nad szybą czołowa skromniejsze Fot. ZM

Dach uchylny - elektryczny, szklany Fot. ZM

Stojąc na tunelu wyższy kierowca (nasz redakcyjny kolega ma 188 cm) wyprostuje się, z głową we wnęce szyberdachu Fot. ZM

Dolne łóżko, z materacem Premium Comfort , ma, według naszych pomiarów, około 74 cm szerokości Fot. ZM

Górne lustra regulujemy elektrycznie, ale dolne już tylko ręcznie Fot. ZM

System stabilizacji przyczepy (TSA) kierowca aktywuje przyciskiem w dźwigni hamulca postojowego Fot. ZM

Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.